„IN STILLNESS” 1997, Arsenal Gallery, Poznan, Poland.
ART IS ALSO A FILLER FOR LIFE, Tadeusz Kalinowski
Make a photocopy of your life - you'll have a copy when it's over, BENNY HILL
The advantage of art over other forms of consciousness is such that art is not concentrating on any particular problems, and its myth is made by the desire of grasping and penetrating of Everything that is being made for the price of reduction the 'Ego' to an unidimensional point. This resignation is a very difficult and long lasting process, but it is the requirement and the aim of the artistic activity for me. Cultivating an art is not similar to building of a very comfortable home to protecting one from the unfamiliar, indifferent world - it is a creation of that kind of Form, which penetrates and embraces the World as a whole. An artist is a hole inside the infinite continuum of time and space without inherent values. Therefore the output of any contemporary artist should not only belong to the art of the twentieth century but should go beyond it. The artist is aiming the telescope of his art into the space, and what is obvious, into the future time. At the same time, setting out into the culture's past, he is treating his art. as an envoy into our cultured mind, where the goal is to discover the source of the authentic cultural energy, significant for us - contemporary people. My works of art are made from various materials, such as metal, fabric, electro motion, projection and the like. I do not use any ready -made objects. In years 1994-1995 I was using a steel rod making it draw spatial forms. I was interested in the idea of transparency of form, interpenetrating of pictures that were complementary one to the other and equally were losing themselves making a new quality. For more than a year I have been using projection of prepared slides, having quality of a drawing, made from different kind of foam; shaving-cream, lather, beer and also from dust, scraps and another organic substances. In 'The Cradle' I utilized also projection of short animated films, founded on my outlines. This projection should give the effect of changeability and of certain unpredictability. In every case the created object is a vehicle by the means of which we are traveling in time and space.
In 'The Earth ship' project, I am invoking the idea of that cosmic home ship that allows me again "put the Earth into the Cosmos'', great and probably indifferent, where we are "transparent" quests, as unaccountable as entirely accidental. The project relates to the idea of inhibiting the earth in relation to the time and space in the global aspect. There is new aspect in my artistic "investigations" in this project where nature, by its indeterminate powers "creates" symbolic concept of time, where time and space is infinite, boundless and discontinuous. The project should be realized in an open, non urban landscape so whole globe space in a little more evident way will stay under influence of an art message. On the other hand I think it's important for the man to set himself free from the involvement in the psychological concept of time, that in general, could be one of the main "goal" of art. Another objective, could put emphasis on the unity of the Cosmos energy, which man is a part of as well.
At present I am looking for a form that would provide for much more unpredictable things to happen because I think, that any work of art should be a discovery equally for the artist and for the receiver. What is most precious always comes from the most unexpected side. The artistic consciousness in our times broadens itself into all directions -it is almost infinite. There is no Absolute, or no another steady point in art. The art is partly an elusive dream, among other things because it is a trip of Mind into the unknown, and the more unknown, the better. It means the readiness of the artist and the receiver to make a discovery of the fundamental quality, some kind of unknown primeval energy of cultural life, owing to which the life is regaining the power and the glamour. Vector of Art - the discreet and hidden direction in which the mind makes its way.
Adam Kalinowski 1997
(Text from catalogue " In Stillness", Arsenal Gallery, Poznan, Poland 1997).
credit: Adam KALINOWSKI
SZTUKA JEST TAKŻE WYPEŁNIACZEM ŻYCIA, Tadeusz Kalinowski
Zrób ksero ze swojego życia - będziesz miał kopię gdy się skończy, BENNY HILL
Przewagą sztuki wobec innych form świadomości jest to, że sztuka nie koncentruje się na żadnych problemach szczegółowych, a jej mit tworzy pragnienie ogarnięcia i przeniknięcia Wszystkiego, co dokonuje się za cenę redukcji ‘’Ja’’ do bezwymiarowego punktu. Ta rezygnacja jest trudnym i długo trwającym procesem, ale jest warunkiem oraz celem aktywności artystycznej dla mnie.
Uprawianie sztuki nie jest podobne do budowania wygodnego domu do zamieszkania, w obcym, obojętnym świecie - to tworzenie Formy, która przenika i obejmuje świat jako całość. Artysta jest dziurą w nieskończonym, a-wartościowym continuum czasu i przestrzeni. Dlatego twórczość współczesnego artysty nie powinna należeć do sztuki XX w ale powinna ją przekraczać.
Artysta kieruje teleskop swojej sztuki w przestrzeń i co oczywiste, w przyszły czas, jednocześnie, wypuszczając się w przeszłość kultury, traktuje swoją sztukę jako wysłannika w głąb naszego kulturowego umysłu, gdzie celem pozostaje odkrycie źródła autentycznej energii kulturalnej, ważnej dla nas, ludzi dzisiejszego czasu.
Moje prace powstają z różnorodnych materiałów jak metal, tkanina, napęd elektryczny, projekcja itp. Nie używam natomiast przedmiotów gotowych gdyż przeszkadza mi ich potoczna semiotyka. W latach 1994-95 używałem pręta stalowego, tworząc z niego rysunkowe formy przestrzenne. Interesowała mnie idea przezroczystości formy, nakładania się obrazów które wzajemnie się uzupełniały i jednocześnie wytracały tworząc nową jakość. Od pewnego czasu zacząłem używać projekcji spreparowanych slajdów, rysunkowych w walorze, wykonanych z różnego rodzaju piany np. do golenia, mydlanej, z piwa i innych substancji organicznych a także z pyłu ,okruchów itp. W formie pt.’’ Kołyska’’, użyłem ponadto projekcji krótkich sekwencji animowanych, opartych na moich szkicach. Projekcja ma dać efekt zmienności i pewnej nieprzewidywalności. W projekcie ‘’Ziemski Statek’’, przywołuję ideę domu-kosmicznego statku, która pozwala na nowo umiejscowić Ziemię w kosmosie, wielkim i prawdopodobnie obojętnym , gdzie jesteśmy ‘’przezroczystymi’’ gośćmi, aż niezrozumiałe jak zupełnie przypadkowymi W każdym wypadku, wykreowany obiekt jest wehikułem przy pomocy którego podróżujemy w czasie i przestrzeni.
Obecnie szukam formy gdzie więcej nieprzewidzianych rzeczy mogłoby się zdarzyć, ponieważ myślę, że dzieło sztuki powinno być odkryciem zarówno dla twórcy jak i dla odbiorcy. To, co najcenniejsze, często przychodzi z nieoczekiwanej strony.
Świadomość artystyczna naszych czasów rozszerza się we wszystkich kierunkach - jest prawie nieograniczona. Dlatego w sztuce nie ma Absolutu, ani żadnego innego stałego punktu. Sztuka jest częściowo nieuchwytnym marzeniem, między innymi dlatego, że jest podróżą Umysłu w nieznane a im bardziej w nieznane tym lepiej. Oznacza to gotowość artysty jak i odbiorcy do odkrycia podstawowej jakości, jakiejś pra-energii życia kulturalnego, dzięki której życie na powrót nabiera mocy i blasku.
Wektor sztuki - bardzo dyskretny i ukryty kierunek w którym podąża Umysł.
Adam Kalinowski 1997
Tekst z katalogu z autorskiej wystawy „W Bezruchu” Galeria Arsenał, 1997 w Poznaniu.
Looking from the perspective of „Now” and analysing the anchor chain of the past, the chain composed of the progressively complicated acts of our civilization, we are dumbfounded when faced with Kalinowski`s objects.
Utilitarianism of practical and logical pellucid mechanisms has become indifferent and alien to him. Inspected for the first time they deceive and intrigue of the delusived resemblance to the mechanisms that are known from everyday utilization. Their function and meaning, in spite of the open-work construction, are very difficult to decipher.
Cog-wheels, gears, pendulums setting themselves in motion almost unnoticeably winding up an imaginary spring of time, that pulsates apparently beyond the surface of official dials and does away with hands and digits. It ignores any conventional and obvious divisions into seconds, hours, years. These reeling mechanical orbit constructions are not measuring anything and therefore are not recording any time but rather submitting to its passage.
Every one of them seems furthermore to exist in its own time. Their open structure, dotted by regular openings makes them very friendly to the space they exist in.. Emptiness, an opening, a hole, assume unexpectedly new meaning. In place of devoided any matter emptiness, their perform the role of transformation zones for the time and space, penetrating through them freely. They are points of access to successive layers of meanings. A very particular part may be given to the object, which the author labels as “Earth Ship”. This, still waiting for realization in the proper scale model, suggestive by its form appealing to the idea of cuboidal habitation container suspended freely in the space, contains inside a transparent barrel of .a..“telescope”? - wandering with its devoid of any lenses eye somewhere in infinity. This slowly rotating transparent barrel, takes its energy from an alien universe in which somebody’s imagination has permitted it to live.
Undulating particles of the atmosphere or electrons of solar energy are propell the mechanism and mark the track along which it is moving. Firmly set inside a definite point of tangible space it rushes together with one of its particles towards constantly expanding and undefinable limits. Transparent casing of this mechanical barrel takes metaphorical meaning, provokes, giving the reins to one’s imagination.
Trying to spot “something”, what is barely looming in this unimaginable infinity of limitless “The Cosmos of Art” it is good sometimes to keep one’s eyes half open, allowing one’s thought to fire a searching probe having a charming name : “SENSIBILITY”
Andrzej Syska 1997
Spoglądając wstecz z perspektywy „TERAZ” i poddając analizie zakotwiczony daleko w przeszłości łańcuch dokonań cywilizacyjnych składany z coraz to bardziej skomplikowanych przedmiotów, wobec obiektów Kalinowskiego stajemy bezradni.
Utylitaryzm praktycznych i logicznie klarownych rozwiązań mechanicznych jest mu obojętny i obcy. Oglądane po raz pierwszy - mamią i intrygują złudnym podobieństwem do mechanizmów znanych z codziennego użytku. Ich funkcja i znaczenie, pomimo ażurowej konstrukcji, trudne są do rozszyfrowania. Tryby, przekładnie, wahadła, poruszając się często niepostrzeżenie nakręcają jakąś wyimaginowaną sprężynę czasu, który pulsuje jak się zdaje pod powierzchnią oficjalnych cyferblatów i obywa się bez wskazówek i cyfr. Ignoruje konwencjonalne i oczywiste podziały na sekundy, godziny, lata. Zataczające swe mechaniczne orbity konstrukcje nie mierzą więc i nie rejestrują czasu a raczej poddają się jego upływowi. Każda z nich wydaje się ponadto istnieć w czasie własnym. Ich otwarta, poszarpana regularnymi otworami struktura czyni je przyjaznymi dla przestrzeni. Pustka, otwór, dziura nabierają nieoczekiwanie znaczenia. Zamiast pozbawionej materii pustki pełnią rolę obszarów transformacji dla przenikających przez nie swobodnie czasu i przestrzeni. Wyznaczają pola dostępu dla kolejnych warstw znaczeniowych.
Szczególną rolę przypisać można obiektowi, który Autor określa mianem „Ziemskiego Statku”. Ten - czekający wciąż na realizację we właściwej skali model - formą odwołujący się do idei prostopadłościennego kontenera mieszkalnego, zawieszony swobodnie w przestrzeni zawiera w sobie transparentny tubus ...”teleskopu”? - błądzącego swym pozbawionym soczewek okien gdzieś w nieskończoności. Powolnie obracający się, przezroczysty walec czerpie energię z obcego mu universum, w którym czyjaś wyobraźnia pozwoliła mu żyć. Falujące cząstki atmosfery lub elektrony słonecznej energii napędzają mechanizm i wyznaczają szlak, po którym się porusza. Mocno zasadzony w konkretnym, dającym się zdefiniować punkcie namacalnej przestrzeni pędzi wraz z jedną z jej molekuł ku wciąż rozszerzającym się i niedefiniowalnym granicom. Przezroczysta obudowa tej mecha lunety nabiera znaczenia metaforycznego, prowokuje, by popuścić wodze fantazji.
Próbując dostrzec ‘‘COŚ” , co ledwie majaczy w niewyobrażalnej nieskończoności nieogarniętego Kosmosu Sztuki dobrze czasami przymknąć oczy, by myślą odpalić badawczą sondę o wdzięcznej nazwie “SENSIBILITY”.
Andrzej Syska 1997